Mówiąc o strefie, czy też strefach czasowych w Hiszpanii warto wyjść od samego pojęcia strefy czasowej. Jak donoszą wszelkie źródła naukowe, jest to wyznaczony obszar powierzchni Ziemi między biegunami, którego szerokość wynosi średnio 15 stopni długości geograficznej. W konkretnym takim przedziale obowiązuje jednakowy dla całego obszaru czas określany mianem czasu strefowego. Jak od każdej reguły, także i tu liczyć się musimy z pewnymi wyjątkami. Dzieje się tak, kiedy mamy do czynienia ze strefami urzędowymi, będącymi częścią stref nadrzędnych. To właśnie w nich czas urzędowy ma prawo, a nawet powinien różnic się od strefowego o niepełną godzinę, a dokładniej mówiąc jej część.

Strefy czasowe w Hiszpanii

Jak się okazuje, zarówno Polska, jak i Hiszpania przynależą do tej samej strefy czasowej, różnej w zależności od pory zimowej oraz letniej. Tak oto, w lecie przynależymy do strefy czasowej UTC+2, zaś w zimie – UTC+1. Oznacza to nic innego, jak różnicę odpowiednio jednej lub dwóch godzin w stosunku do czasu w miejscu, w którym przebiega południk zero stopni, czyli Anglii. Warto jednak zwrócić uwagę na fakt, iż czasy letnie różnią się od siebie w zależności od półkuli. Co za tym idzie, czas letni na półkuli północnej obecny jest między kwietniem a październikiem, z kolei na południu obowiązuje on od listopada do końca marca.

Od każdej reguły jest wyjątek

Jako, że wyjątki być muszą, to właśnie w przypadku Hiszpanii i odniesienia do stref czasowych możemy o takowym wyjątku mówić. Dotyczy on Wysp Kanaryjskich, które to wyspy, jako jedyny hiszpański obszar mają odmienny, a dokładniej różniący się godziną czas letni oraz zimowy. Tak oto na Wyspach Kanaryjskich strefa czasowa latem to UTC+1, z kolei zimą po prostu UTC.