Dominikana to kraj o bardzo burzliwej i zarazem ciekawej historii. Na tych ziemiach przewinęło się bardzo wielu ludzi z różnych kontynentów. Ziemie te zamieszkiwali zarówno Indianie, Afrykańczycy, Hiszpanie i Amerykanie. Ta specyficzna mieszanka przyczyniła się do powstania miejsca o bardzo zróżnicowanej kulturze i obyczajowości. Choć obecnie większość ludności to katolicy, jednak wciąż mocno widoczne są wpływy dawnych wierzeń i religii. Widoczne to jest zarówno w życiu codziennym, gdy wieczorami słychać bicie bębnów, które oznaczają rozpoczęcie rytualnych modłów Religii afrykańskich.
Warto wiedzieć- porady praktyczne
Zanim się wybierzemy na urlop na Dominikanę, powinniśmy wpierw załatwić potrzebne formalności. Choć Polacy nie potrzebują wiz wjazdowych na Dominikanę, to wszyscy, którzy wybierają się tam z dziejmy do lat 13 muszą posiadać odpowiednie zezwolenie od władz krajowych. Trzeba tego dopilnować jeszcze w kraju, bo inaczej nie zostaniemy przepuszczeni przez granicę. Na granicy sprawdzą nam jeszcze czy mamy bilet powrotny do kraju, a także czy posiadamy gotówkę, potrzebną na przeżycie. Nie ma określonej wysokości tej kwoty. Na granicy będziemy musieli jeszcze wykupić kartę turystyczną, która upoważnia do pozostania na Dominikanie, przez 90 dni.
Warto wiedzieć- transport, taksówki, ruch drogowy
Obojętnie, jaki rodzaj transportu na Dominikanie wybierzemy, pamiętajmy o zdrowym rozsądku i ostrożności. Jeżeli będziemy chcieli przemieścić się autobusem, to uważajmy na złodziei. Natomiast, jeżeli wybierzemy przejazd taksówką, to uzgodnijmy na początku cenę za kurs. W większości taksówek nie ma taksometrów i turyści są często oszukiwani. Jeżeli sami będziemy poruszać po ulicach Dominikany, to uważajmy podwójnie. Tam żadne przepisy nie obowiązują, wszyscy jeżdżą tak ja chcą, wciąż się spiesząc i łamiąc podstawowe zasady ruchu drogowego. Zwłaszcza niebezpieczne są duże miasta, gdzie jest wysokie natężenie ruchu. Na Dominikanie bardzo dużo osób jeździ też pod wpływem alkoholu i władze przymykają na to oko. Absolutnie nie namawiamy do naśladowania, tylko przestrzegamy, aby być ostrożnym.