Wczasy i wakacje na Bermudach. Bezpieczeństwo i komunikacja, Trójkąt Bermudzki – fakty i mity – uprowadzenie przez „obcych z kosmosu”, wybuchy metanu, dziury w czasie, czary voodoo, i wiele innych”
Trójkąt Bermudzki – fakty i mity
Istnieje wiele najbardziej niesamowitych, fantastycznych teorii w celu wyjaśnienia „tajemniczego zniknięciea” statków powietrznych i morskich w regionie Bermudów, znanego na całym świecie jako „Trójkąt Bermudzki”.
Uprowadzenie przez „obcych z kosmosu”, wybuchy metanu, dziury w czasie, czary voodoo, i wiele innych.
Znaczny obszar oceanu pomiędzy Florydą, Bermudami i San Juan w Portoryko pierwotnie nazywano „diabelskim trójkątem” po publikacji artykułu w Associated Press, w 1950 roku. Później w świat poszło jeszcze kilka publikacji na ten temat, ale tak naprawdę złą reputację Trójkąt Bermudzki zawdzięcza książce Charles’a Berlitz’a wydanej w 1974 r. i jej późniejszej adaptacji filmowej.
Wiele niespójności i sprzeczności w książce było bezlitośnie krytykowanych, ale legenda rozprzestrzeniła się.
Niemniej jednak, amerykańska agecja ochrony wybrzeża i naukowcy na całym świecie oświadczają, że zniknięcia statków powietrznych i morskich w rejonie „trójkąta bermudzkiego” występują nie częściej, niż w innych często odwiedzanych miejscach na naszej planecie.
Bezpieczeństwo na Bermudach
Bermudy uważane są za jeden z najbezpieczniejszych krajów na półkuli zachodniej naszej planety. Poziom przestępczości jest niski, a zjawiska brutalnych przestępstw są rejestrowane jako coś nadzwyczajnego. Na Bermudach wystarczy wykazać odpowiednie środki ostrożności i możemy czuć się bezpieczni.
Używanie harpuna do polowań podwodnych jest zabronione. Poziom nasłonecznienia jest wysoki i dlatego zalecane jest używanie kremów ochronnych i lekkie, przewiewne ubranie.
Komunikacja na Bermudach
Komunikacja na Bermudach to jazda jak przez rajski ogród.
Bermudy są niewielkie. Składają się z wielu wysp, ale nie widać tego specjalnie, bo wszystkie są połączone ze sobą mostami. W najdłuższym miejscu wszystkie wyspy razem nie przekraczają 26km długości. W poprzek, od brzegu do brzegu przechodzi się w piechotą w dwadzieścia minut, w najszerszym miejscu pół godziny.
Ruch, jak przystało na angielską kolonię, lewostronny. Drogi tak wąskie, że chyba dwa „maluchy”, czyli fiaty 126p miałyby kłopot z mijaniem się. Samochody prawie wyłącznie japońskie, tez wyglądają jak miniaturki samochodów, łącznie z ciężarówkami.
Chodników nie ma, poza kilkoma miejscami, jak Hamilton. Drogi z obu stron ograniczone niskimi murkami, nie ma gdzie uskoczyć.
Turystom nie wypożycza się samochodów tylko skutery, co jest chyba dobrym pomysłem.
Jest taki popularny dowcip na Bermudach, że „gdy samochód uderzył przechodnia to kilka godzin trwała operacja… usuwania go z tego przechodnia”. Ale tylko te niewielkie samochodziki miały szansę poruszać się dość sprawnie po tych wyspach.